Niewielkie, kilkudziesięcioosobowe jednostki atakowały wielokrotnie liczniejszego wroga, na jego terenie, dobrze przygotowanego do obrony. wydawało się to szaleństwem, a jednak duch bojowy, desperacja, dobre wyszkolenie, umiejętności, wykorzystanie zaskoczenia sprawiły, że żołnierze, których można było nazwać straceńcami - ZWYCIĘŻALI .
piątek, 4 stycznia 2008
"im większe rozproszenie tym większe szanse na przeżycie.."
Zbiórka o 8.15 w szańcu, zabieramy termos z ciepłąherbatą, albo herabte zrobicie w schronie, coś do szamy, ciepłe rękawiczki, kalesony, dwie pary skarpet, czapencje, szalokominy, szaliki , arafatki, idziemy na OSF, o 9.00 pod ratuszem spotkanie naborowe z uczestnikami.. albo i nie.. potwierdzenie odbiuoru informacji w komentarzach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
wiadomosc widzialem odebralem pojawie sie .
woloda nie widzial odebbral pojawi sie
widzialem nie wiem czy to was obchodzi ale bende. ten no marek
Prześlij komentarz